Opakowania róży niezbyt mi się podobają. Kojarzą mi się z tandetą. Próbowałam nawet pozbyć się tej naklejki z królikami, ale jak widać na różu po lewej, nie wyszło mi:)
Tak wygląda odcień 36:
A tak wygląda odcień 38:
Przepraszam za zdjęcie kiepskiej jakości, ale mój aparat wariuje i nie łapie ostrości, a do tego po każdych 2 zdjęciach rozładowuje się. Ten kolor jest błyszczący.
Róże mają fajną konsystencję- nie są miałkie, takie minimalnie kremowe. Jest różnica w konsystencji tych róży, którą widać na zdjęciach poniżej:
Kolor 36, który jest bardziej pudrowy:
Kolor 38, który jest bardziej "mokry" i przypomina konsystencją cienie KOBO :
Oba róże uwielbiam. Są to najlepsze róże jakie miałam ze względu na trwałość, jakość, łatwość w nakładaniu, super pigmentację, wybór odcieni i cenę. Ja swoje zamówiłam na allegro za 7,49 zł + przesyłka.
Patrzę, patrzę i nie mogę się napatrzeć na ten odcień 36. Oceniając po trwałości, czy 36 czy 38 jest bardziej trwały? Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń